
Wciąż na Krecie
Tak wiele magii ma w sobie kreteński krajobraz, że musiałem przedłużyć swój pobyt tutaj. I nie zdziwiło mnie, że w mojej pracy nie byli szczęśliwi z mojej decyzji… Ale teraz nie to jest najważniejsze – postanowiłem dokładnie poznać Kretę by wszystkim móc opowiadać o tym, jak wspaniała jest to wyspa.Tym razem skupiłem się nie na atrakcjach turystycznych czy kurortach – jako, że sam pochodzę z górzystego rejonu Polski – postanowiłem zbadać kreteńskie szczyty.
Główna pasma gór na Krecie
Najważniejsze z górskich pasm na Krecie to Góry Białe, na północy wyspy. Skąd taka nazwa? to bardzo proste, bo po pierwsze zimą bardzo długo są zaśnieżone, a po drugie latem (gdy śniegu już niema) nie zmieniają barwy ze względu na to, że są skałami wapiennymi. Najwyższym szczytem gór Białych jest Pachnes, które ma aż 2452 metry na poziom morza.
Dużo niższymi górami są te w paśmie gór Thriptis. Położone na wschodniej części wyspy mają najwyższy szczyt o wysokości 1476 m n.p.m.
Ostatnim górskich pasm, to góry Idajskie. Znajdują się one na względnie środkowej części wyspy. Tui też znajduje się najwyższy szczyt kreteński – Psiloritis. Ta góra jest Pachnes wyższa o raptem 4 metry (2456 m n.p.m.) Ten rejon górski jest ciekawy z jeszcze jednego powodu – znajdującej się tu jaskini Ideon Andron – miejsca, w którym miał na świat przyjść sam Zeus, Pan Olimpu! Nie mówiąc o widokach, jakie rozpościerają się z najwyższego punktu wyspy. To właśnie te góry wybraliśmy jako cel naszej wspinaczki. Podejście do najwyższego szczytu nie jest specjalnie trudne, ale trzeba było wykazać się przynajmniej minimum umiejętności. Dobrze wykorzystałem tatrzańskie doświadczenie.
Gdy byliśmy na szczycie Psloritis oniemiałem. Tak wspaniały widok, godny narodzin króla greckich bogów warto zapamiętać. Przy najbliższej okazji na pewno tu wrócę…
I właśnie Kreta przyczyniła się do tego, że jeszcze wiele razy wracałem do Grecji, tej na morzu. Tak urodziła się moja nowa życiowa pasja i hobby.